W tym roku przypada 25 rocznica międzywyznaniowego nabożeństwa modlitewnego zwołanego przez Jana Pawła II. Na to zorganizowane w 1986 roku spotkanie zaproszeni zostali przywódcy niekatolickich kościołów i niechrześcijańskich wyznań, by modlić się o światowy pokój.
Mimo że to ekumeniczne zgromadzenie było jednym z wielu zaaranżowanych przez Jana Pawła II, to wymowny w nim był fakt, że tym razem katolickie kościoły Asyżu zostały wykorzystane przez różne wyznania i religie, między innymi przez buddystów, którzy umieścili posąg Buddy na tabernakulum i palili przed nim kadzidło.
Jakże ważne jest dzisiaj, by tradycyjni katolicy potrafili właściwie ocenić jak złe i skandaliczne było to wydarzenie.
Rozpocznijmy naszą analizę od rozważenia Pierwszego Przykazania Boskiego, „Jam jest Pan, Bóg twój, nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”. Pierwsze Przykazanie zakazuje katolikom modlić się z wyznawcami innych religii, gdyż istnieje tylko jedna religia przez Boga objawiona. Tylko ta jedna religia posiada Boskie potwierdzenie – cuda i proroctwa, które jak nauczał św. Pius X w przysiędze antymodernistycznej, są całkowicie pewnymi oznakami Boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej. Jezus Chrystus, Syn Boży, doskonale wypełnił wszystkie proroctwa mówiące o Mesjaszu i aby dowieść swej Boskiej Natury i misji dokonał najwspanialszych cudów. Żadna inna religia na świecie nie posiada tego Boskiego potwierdzenia. Nasz Pan, Jezus Chrystus założył jeden prawdziwy Kościół i wyznaczył mu zadanie: „nauczać wszystkie narody zachowywać wszystko, cokolwiek On przykazał” (Mt. 28, 19).
Z tego powodu, Kościół katolicki zawsze potępiał religijny indyferentyzm – to błędne przekonanie, iż wszystkie religie są mniej lub bardziej dobre i chwalebne. Papież Pius IX w Syllabusie Błędów, w 1864 roku, jednoznacznie potępił ten błąd. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kanon 1258) zakazuje katolikom uczestniczenia w niekatolickich obrzędach. Papież Pius XI w encyklice Mortalium animos z 1928 roku otwarcie potępił fałszywy ekumenizm.
Przeczytajmy nauczanie papieża Piusa XI mając w pamięci ohydę, która miała miejsce w Asyżu w 1986 roku pod patronatem Jana Pawła II oraz zaplanowane na ten rok przez Benedykta XVI świętowanie rocznicy tej obrzydliwości.
„Mortalium animos”Papież Pius XI
„W tym celu urządzają zjazdy, zebrania i odczyty z nieprzeciętnym udziałem słuchaczy i zapraszają na nie dla omówienia tej sprawy wszystkich, bez różnicy, pogan wszystkich odcieni, jak i chrześcijan, a nawet tych, którzy – niestety – odpadli od Chrystusa, lub też uporczywie przeciwstawiają się Jego Boskiej naturze i posłannictwu. Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one zasadzają się na błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne, o ile, że one w równy sposób, chociaż w różnej formie, ujawniają i wyrażają nasz przyrodzony zmysł, który nas pociąga do Boga i do wiernego uznania Jego panowania. Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i krok po kroku popadają w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii, przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera”.
W dalszym ciągu swej encykliki, papież Pius XI wyjaśnia zasady, na których opiera potępienie tego fałszywego ekumenizmu:
„Bóg, Stwórca wszystkiego, powołał nas do życia w tym celu, byśmy Go poznali i miłowali. Nasz Stwórca ma więc wszelkie prawo do tego, byśmy Mu służyli. Otóż Bóg, kierując człowiekiem, mógł był poprzestać na przepisach prawa naturalnego, które w sercu człowieka, stwarzając go, wypisał, i mógł był dalszy rozwój tego prawa uregulować zwykłą Opatrznością. Zamiast tego wolał On dać przepisy, byśmy ich słuchali w ciągu wieków, mianowicie od początków rodzaju ludzkiego aż do przyjścia i nauczania Jezusa Chrystusa, sam nauczył człowieka przykazań, które naturę, obdarzoną rozumem, obowiązują wobec Niego – Stwórcy: «Multifariam multisque modis olim Deus loquens Patribus in Prophetis, novissime diebus istis locutus est nobis in Filio» (Kilkakrotnie i w rozmaity sposób przemawiał Bóg niegdyś do Ojców przez Proroków, a ostatnio w tych dniach przemawiał do nas przez Syna) (Hebr. I, 1 seq.).
Z tego wynika, że żadna religia nie może być prawdziwa prócz tej, która polega na objawionych słowach Boga. To objawienie, które rozpoczęło się z początkiem rodzaju ludzkiego i kontynuowało się w Starym Testamencie, Jezus Chrystus sam w Nowym Testamencie ukończył. Skoro jednak przemówił Bóg – a że w samej rzeczy przemówił, zaręcza to historia – rzeczą dla każdego jasną jest, że obowiązkiem człowieka jest bezwarunkowo wierzyć w objawienie Boga i słuchać Jego przykazań bez zastrzeżeń: byśmy jednak na chwałę Boga i dla naszego zbawienia mogli obie te rzeczy słusznie wypełnić, Jednorodzony Syn Boga ustanowił na ziemi swój Kościół. A więc sądzimy, że ci, którzy mienią się chrześcijanami, nie mogą nie wierzyć, że Chrystus ustanowił Kościół i to jeden jedyny” (1).
W miarę jak odsłania się przed nami coraz bardziej proces formowania jednej światowej religii, ta encyklika papieża Piusa XI staje się dla nas, żyjących w czasach apostazji, prawdziwie opatrznościowa.
Każdy może logicznie wywnioskować ze spotkania w 1986 roku w Asyżu, że Jan Paweł II, głowa soborowego kościoła Vaticanum II, uznaje wartość modlitw adresowanych do fałszywych bóstw. Jeśli nie jest to logicznym wnioskiem, dlaczego zatem zaprosił buddystów, hinduistów i całą rzeszę innych niechrześcijańskich religii do Asyżu w celu zanoszenia modłów o światowy pokój? Czy obecnie mamy uważać, że nie ma już żadnych fałszywych bogów na świecie? Czy mamy zakładać, że powinno być teraz tylko dziewięć Przykazań, ponieważ pierwsze Przykazanie nie ma już znaczenia?
Spotkanie w Asyżu w 1986 roku było potwornością, a decyzja Benedykta XVI o uczczeniu tego wydarzenia ukazuje wszystkim, że kontynuuje on odstępstwo swego poprzednika.
„Adsum”, September 2011. (2)
http://www.cmri.org/adsum/adsum-2011-09.pdf
Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław Salawa